Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Już niebawem premiera drugiej książki z cyklu NEXT od Hannah Bonam-Young „Zawsze tu będę”, ale na nią muszę jeszcze trochę zaczekać. Tymczasem kilka słów na temat „Powiedz, żebym został”.

Kiedy nagle wali Ci się wszystko na łeb, na szyje masz ochotę uciec, ale w tym przypadku Chole nie mogła tego zrobić. Nie mogła, ponieważ jej matka postanowiła powierzyć jej swoje nowonarodzone dziecko. Chole postanawia zostać prawnym opiekunem swojej małej siostrzyczki, jednak ze względu na swoją sytuację finansową nie wypada najlepiej. W tym momencie kobieta musi zdecydować, czy siostra trafi do rodziny zastępczej czy weźmie udział w programie socjalnym Razem Raźniej.
W tym programie chodzi o to, aby osoby, które zamierzają zostać prawnymi opiekunami mogły sobie wspólnie pomagać, ale muszą zamieszkać razem. Jak na złość, do Chole ma trafić Warren, który chce przejść opiekę nad swoim głuchym bratem, ale zarazem jest irytującym mężczyzną.
Niby to kilka miesięcy, ale w tak napiętej sytuacji trudno jest wytrzymać.
Najgorzej, kiedy pojawią się emocje…

Historia zawarta w tej książce była skomplikowana, ale kto powiedział, że życie jest łatwe?
Porusza wiele trudnych tematów, takich jak adopcja, uzależnienia, lęki to znajdziemy w niej również coś na osłodę, lekki romans z pikantnymi scenami.
Głowni bohaterowi zawładnęli moim sercem. Pomimo przeciwności, które los rzucał im pod nogi, to walczyli, aby zrealizować swoje plany i założenia. Nie łatwo jest natychmiast dorosnąć i wziąć za kogoś odpowiedzialność, a jednak Chole i Warren postanowili to zrobić.

Co czeka tę dwójkę, a w sumie to czwórkę w „Powiedz, żebym został”?
Czy życie poukłada się tak, jakby wszyscy chcieli?

Przeczytaj a się dowiesz ! :)

Już niebawem premiera drugiej książki z cyklu NEXT od Hannah Bonam-Young „Zawsze tu będę”, ale na nią muszę jeszcze trochę zaczekać. Tymczasem kilka słów na temat „Powiedz, żebym został”.

Kiedy nagle wali Ci się wszystko na łeb, na szyje masz ochotę uciec, ale w tym przypadku Chole nie mogła tego zrobić. Nie mogła, ponieważ jej matka postanowiła powierzyć jej swoje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co może przynieść podszywanie się pod inną osobę…?

Holly miała pracować przez rok u japońskiego bogacza, Shinijego Sakai, jako guwernantka jego synka. Jednak, los postanowił pokrzyżować zmienić te plany. Na kilka dni przed jej wyjazdem na oczach swojej siostry Mili została śmiertelnie potrącona. Ta praca miała zapewnić dalszą opiekę chorego ojca jak i przyszłość sióstr. Mila z racji tego, że z siostrą były bliźniaczkami, zdecydowała się przejąć jej tożsamość i wyjechać na rok do Japonii.
Czy to będzie dobra decyzja?
Jak się szybko okazuje, Holly, która zawsze była uznawana na tę „idealna córkę”, skrywała przed rodziną wiele sekretów, a praca, której się podejmowała przewyższała wyobrażenia Mili.
Czy Mila zda sobie sprawę z tego, w co się wplątała?
Czy będzie na tyle odważna, aby przyznać się do Skradzionej Tożsamości?

Natychmiast potrzebuję kontynuacji!
Niech Was nie zwiedzie ta piękna i niewinna okładka. To, co pod nią się kryje jest mroczne, tajemnicze, niebezpieczne a zarazem niewiarygodnie namiętne i podniecające. Toż to istny rollercoaster.
Od Autorki otrzymałam historię, której się nie spodziewałam, znalazła się w niej japońska mafia, intrygi, pożądanie, skrywane sekrety oraz powoli rodzące się uczucie, które nie ma prawa bytu a dodatkowo stąpa po cienkiej linie.
Ta książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i otrzymuje ode mnie miano „nieodkladalnej”!
Niemniej jednak, po zakończeniu czuję niedosyt i wypatruję kontynuacji.

Po stokroć polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Pascal -Love Book za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Co może przynieść podszywanie się pod inną osobę…?

Holly miała pracować przez rok u japońskiego bogacza, Shinijego Sakai, jako guwernantka jego synka. Jednak, los postanowił pokrzyżować zmienić te plany. Na kilka dni przed jej wyjazdem na oczach swojej siostry Mili została śmiertelnie potrącona. Ta praca miała zapewnić dalszą opiekę chorego ojca jak i przyszłość sióstr....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Małgorzata nie ma łatwego życia ze swoją kochaną rodziną. Dziwna babcia, żywiołowa matka, spokojny ojciec i do tego PRAWIE były mąż. Wszystko byłoby ok, gdyby nadal wiedli dotychczasowe życie, jednak Wuj Ferdynand Omelnicki pozostawił w spadku dom dla całej piątki. Piękny spadek, jednak, żeby otrzymać go prawomocnie mają wspólnie mieszkać na Malinowym Wzgórzu przez cały rok.
Wbrew wszystkiemu, jakoś udało im się dogadać a co będzie dalej postanowią, kiedy dom będzie w ich posiadaniu.
Ale oczywiście to nie wszystko, bo do tego ambarasu dochodzą jeszcze niezapowiedziani sąsiedzi, zwierzaki, z którymi wcześniej nie mieli do czynienia, przyjaciele, który koniecznie chcą odwiedzić Małgorzatę, a najlepiej zamieszkać razem z nią i konserwator zabytków, z którym ciężko się dogadać.

Czy ta zwariowana rodzina wytrzyma ze sobą przez 365 dni?
To się jeszcze okaże!

„Tajemnice Malinowego Wzgórza” to genialna powieść o rodzinie, która mimo zawiłości i przeciwności losu może grać na jednych skrzypach. Książka jest wciągająca od pierwszych stron, czyta się ją przyjemnie, często z przymrużeniem oko i z dobrym humorem. Wspaniali bohaterowie, rodzinne życie, tajemnice a to wszystko na pięknym i malowniczym Malinowym Wzgórzu.
Spodobało mi się, że Autorka poruszyło ważną kwestę, zamiast rozmowy, główna bohaterka wyciągnęła pochopne wnioski, przez co mogła zaprzepaścić całkiem fajną relację.
Pamiętajcie – Zawsze warto dać komuś szansę, aby się wytłumaczył!

Z przyjemnością polecam, a sama czekam na kontynuację historii rodziny Milewskich!

Dziękuję Wydawnictwu Dragon za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Małgorzata nie ma łatwego życia ze swoją kochaną rodziną. Dziwna babcia, żywiołowa matka, spokojny ojciec i do tego PRAWIE były mąż. Wszystko byłoby ok, gdyby nadal wiedli dotychczasowe życie, jednak Wuj Ferdynand Omelnicki pozostawił w spadku dom dla całej piątki. Piękny spadek, jednak, żeby otrzymać go prawomocnie mają wspólnie mieszkać na Malinowym Wzgórzu przez cały...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy Delaney Fox miała siedem lat zabiła swojego brata. Ta noc wraca do niej w płomiennych koszmarach nawet po dwudziestu latach. Teraz będąc dorosłą kobietą, stara się uchronić innych od ognia, jednak to staje się coraz trudniejsze.
Podczas pożaru domu przyjaciółki, Lana bez ogródek wchodzi do jej domu i to, co tam znajduje przyprawia ją o dreszcze. Ktoś pozostawił maskę lisa, która posiada blizny identyczne jak kobieta.
Kto kręci się w pobliżu Pani Fox i czego od niej chce?
Tego właśnie kobieta będzie próbowała się dowiedzieć, a w tym wszystkich pomagać jej będzie przystojny sąsiad - strażak.
Czy uda się odnaleźć Czarny Charakter tej historii?
Czy Delaney po dwudziestu latach odzyska spokój?

Długo nie mogłam się zdecydować, aby zacząć czytać tę historię. Obawiałam się, że będzie za bardzo podkolorowana i sztuczna, nic bardziej mylnego! Owszem, mamy tutaj wątek paranormalny, ale jest on tak precyzyjnie dopracowany, że czyta się tę historię z przyjemnością i zaciekawieniem. Ponadto, dostajemy romans z pikantnymi scenami, ale napisanymi ze smakiem i powodującym rumieniec na twarzy, lecz nie jest on na pierwszym planie.
Ważnym wątkiem poruszonym w „Łatwopalnej” jest akceptacje samego siebie. Tak bardzo potrzebowałam tego tematu i trafiłam na niego w idealnym momencie. Dziękuję<3.

Ze swojej strony polecam – Czytajcie!
*Książkę polecam dla pełnoletnich czytelników.

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Kiedy Delaney Fox miała siedem lat zabiła swojego brata. Ta noc wraca do niej w płomiennych koszmarach nawet po dwudziestu latach. Teraz będąc dorosłą kobietą, stara się uchronić innych od ognia, jednak to staje się coraz trudniejsze.
Podczas pożaru domu przyjaciółki, Lana bez ogródek wchodzi do jej domu i to, co tam znajduje przyprawia ją o dreszcze. Ktoś pozostawił maskę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wierzyła w niego, chociaż nikt nie chciał dać mu szansy…

Camden Daniels wrócił do Alby w stanie Kolorado z wojny wraz ze swoim bratem w trumnie…
Nikt nie chciał mu tego wybaczyć, a ojciec oskarżył go o śmierć swojego młodszego syna. Mężczyzna obiecał sobie, że już nigdy tu nie powróci…
Jednak, kiedy po sześciu latach zadzwonił do niego ojciec i poprosił o pomoc, nie umiał odmówić.
Niestety, całe miasteczko patrzało na niego wrogo, poza jedną osobą, kobietą, która kochała go od zawsze – Willow. A on wiedział, że nigdy nie powinien się w niej zakochać…

Tylko czy można przekonać samego siebie, aby nie kochać?


Książki Rebekki Yarros biorę w ciemno i wiem, że się nie zawiodę. W tym przypadku było dokładnie tak samo. Multum emocji, od smutku, złości i bólu przez trudne decyzje, aż po nadzieje, szczęście, miłość i ogromne pożądanie. Uwielbiam historie małomiasteczkowe, gdzie wszyscy wszystkich znają, co czasami, niestety, jest jak przysłowiowy gwóźdź do trumny i tak właśnie było w tym przypadku.
Czy Camowi uda się przekonać mieszkańców miasteczka, aby w końcu go zrozumieli i stanęli za nim? Miasteczko, które go nienawidzi, poza tą jedną kobietą…
Dla najbliższych człowiek jest w stanie zrobić wiele, czasami chyba nawet sprzedać duszę diabłu, tylko czy to warto?
Jeśli się kocha, to warto!
„Ponieważ wierzę w ciebie” to historia, która poruszy serce i pozostanie w pamięci. Wzruszająca i emocjonalna historia opowiadająca o rodzinie, zdradzie, stracie a zarazem pięknej i dojrzałej miłości.

Po prostu – Czytajcie!

Dziękuję Wydawnictwu Hype, Wydawnictwu Filia za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Wierzyła w niego, chociaż nikt nie chciał dać mu szansy…

Camden Daniels wrócił do Alby w stanie Kolorado z wojny wraz ze swoim bratem w trumnie…
Nikt nie chciał mu tego wybaczyć, a ojciec oskarżył go o śmierć swojego młodszego syna. Mężczyzna obiecał sobie, że już nigdy tu nie powróci…
Jednak, kiedy po sześciu latach zadzwonił do niego ojciec i poprosił o pomoc, nie umiał...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kobieto! Ile razy zastanawiałam się czy przypadkiem nie jesteś „popsuta”?
Bo przecież w filmie czy książce kobiety przezywają tak silne orgazmy, że drą się w niebogłosy, tylko podczas samego stosunku, a Ty tego nie czujesz…
No właśnie – to jest film bądź książka a nie życie.

DR Kelly Casperon w swojej książce „Zadbaj o swoje życie seksualne. Jak odkryć, co nas kręci w seksie” otwiera przed nami – KOBIETAMI drzwi do naszych pragnień. W prosty, zarazem zabawny i lekko naukowy sposób tłumaczy jak działamy.
Poczucie winy, wstyd, co powinno się a czego się nie powinno, do tego media i presja, że poznawanie swojego ciała jest złe doprowadza do tego, że kobiety nie chcą walczyć o swoje pragnienia. Bo czy mówi się głośno o przyjemności, jaką potrzebują kobiety? Czy z reguły ten temat zarezerwowany jest dla mężczyzn?
Coraz częściej, jednak nadal za rzadko, temat seksu i pragnienia związane z bliskością są „wyciągane” na światło dzienne, przestają być tematem tabu. I bardzo dobrze – przecież chodzi o to, aby cieszyć się życiem i korzystać z tego, co dała nam natura.

Jak dla mnie jest to obowiązkowa lektura dla każdej kobiety tej, która dopiero planuje rozpocząć swoje życie seksualne, jak i dla tej, która jest wieloletnim związku. W sumie, to mężczyznom tez polecam. Czytajcie!

Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Kobieto! Ile razy zastanawiałam się czy przypadkiem nie jesteś „popsuta”?
Bo przecież w filmie czy książce kobiety przezywają tak silne orgazmy, że drą się w niebogłosy, tylko podczas samego stosunku, a Ty tego nie czujesz…
No właśnie – to jest film bądź książka a nie życie.

DR Kelly Casperon w swojej książce „Zadbaj o swoje życie seksualne. Jak odkryć, co nas kręci w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Pewnego dnia się znowu spotkamy”
Czy tak będzie na pewno? Nie wiem, ale w coś trzeba wierzyć…

Lauren i Joshua, to młode, wpatrzone w siebie małżeństwo, które z życia bierze garściami.
Niestety, ich szczęście zostało zburzone, kiedy okazało się, ż kobieta jest śmiertelnie chora.
Josh, to inżynier, który opatentował już kilka urządzeń medycznych, a teraz szuka sposobu, aby pomóc miłości swojego życia. Kiedy Lauren zrozumiała, że nic się nie da zrobić, a śmierć nadciągnie szybciej niż przypuszczała chce wykorzystać jak najwięcej czasu, który im pozostał. Przy okazji przygotowując swojego męża na życie bez niej…

Czytaliście/Oglądaliście „P.S.Kocham Cię” ?
Jeśli tak i Wam się podobało, to „Zdejmij z nieba księżyc” jest dla Was.

Czy ta historia wzruszyła mnie?
Nie.
Ona rozwaliła mnie na milion kawałków. Nawet pisząc recenzję mam łzy w oczach.
I wiem, że ta historia zostanie ze mną na zawsze, no chyba, że stracę pamięć ;).
Jeszcze nigdy nie czytałam książki tak długo (zeszło mi z nią miesiąc), ale to po prostu, dlatego że praktycznie przy każdym rozdziale wylewałam morze łez i potrzebowałam czasu, aby ochłonąć i się uspokoić.
Powieść jest cudowna, ale i bolesna. Myślę, że może wiele nauczyć czytelnika, a przede wszystkim pokazać, czym może być miłość i jak korzystać z chwili, bo nigdy nie wiadomo, kiedy skończy się nasz czas…

Nie dziwi mnie fakt, iż książka została wydana przez Wydawnictwo Gorzka Czekolada, bo ta historia z jednaj strony jest piękna, emocjonalna, nietuzinkowa a z drugiej trudna i smutna, ale skłaniająca do refleksji.

Ze swojej strony – Polecam po stokroć!

Dziękuję Wydawnictwu Gorzka Czekolada za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

P.S. Brakuje mi gwiazdek, aby ocenić książkę…

„Pewnego dnia się znowu spotkamy”
Czy tak będzie na pewno? Nie wiem, ale w coś trzeba wierzyć…

Lauren i Joshua, to młode, wpatrzone w siebie małżeństwo, które z życia bierze garściami.
Niestety, ich szczęście zostało zburzone, kiedy okazało się, ż kobieta jest śmiertelnie chora.
Josh, to inżynier, który opatentował już kilka urządzeń medycznych, a teraz szuka sposobu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to były za emocje…

Ona – Tess – Kobieta idealna, zawsze wie jak zachować, sumienna, pracowita, zajmuje się kampanią wyborczą swojego ojca. Jest przez niego wykorzystywana, ale boi mu się sprzeciwić.
On – Micah – Tak bardzo nieidealny mężczyzna, wiele w życiu przeszedł, odsunął się od rodziny, który postawiła na nim krzyżyk, kiedy został niesłusznie oskarżony i trafił do więzienia.

Potencjalnie nic nie powinno ich połączyć, tym bardziej, że w czasach młodości nie pałali do siebie sympatią.
A jednak, jedna noc odmieni wszystko…
Dawno nie trafiłam na taki rolleroaster emocji i zawrotną ilość zwrotów akcji. Kiedy już myślałam, że jakoś się to wszystko ułożyło, Autorka postanowiła znowu wrzucić na głęboką wodę nie tylko bohaterów, ale również mnie. „Utracony” to druga cześć Odmieńców z West Emerald, który opowiada historię Micaha i Tess. Dwójka totalnie odmiennych ludzi, którzy na pierwszy rzut oka, totalnie do siebie nie pasują, a jednak coś ich do siebie ciągnie. Chyba jednak te przeciwieństwa się przyciągają. A przy okazji, to trudno nie lubić tej pary. Cora Brent w nieprzeciętny sposób wykreowała głównych bohaterów, jak i tych, który znaleźli się na drugim planie, ale odegrali ważną rolę w życiu Micaha i Tess. Ale nie tylko, cały klimat tej historii jest napisany w sposób przemyślamy i na mnie zrobił ogromne wrażenie.
Po przeczytaniu pierwszej części Odmieńców z West Emerald myślałam, że nic mnie nie zaskoczy i jak to z reguły bywa druga cześć okaże się gorsza, otóż nic bardziej mylnego, nadal zbieram zęby z podłogi. Szczerze powiem, że aż się boje, co wydarzy się w części trzeciej.
Już nie mogę się doczekać finału…

Jeśli lubisz pikantne romanse, owiane tajemnicami i intrygami ta książka jest dla Ciebie!
Polecam zacząć od „Znienawidzonego”.

Dziękuję Wydawnictwu Ale! za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Co to były za emocje…

Ona – Tess – Kobieta idealna, zawsze wie jak zachować, sumienna, pracowita, zajmuje się kampanią wyborczą swojego ojca. Jest przez niego wykorzystywana, ale boi mu się sprzeciwić.
On – Micah – Tak bardzo nieidealny mężczyzna, wiele w życiu przeszedł, odsunął się od rodziny, który postawiła na nim krzyżyk, kiedy został niesłusznie oskarżony i trafił do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Boisz się czegoś?
Ogarnia Cię lek z jakiegoś powodu, a może bez powodu?
Takie rzeczy się zdarzają. Tylko jak sobie z tym poradzić?
Często to długa, żmudna praca i nie zawsze zakończona sukcesem.

To nie jest książka naukowa, medyczna. To jest życie napisane przez Arkadiusza Lorenca.
Autor na swoim przypadku i przypadkach różnych poznanych po drodze osób opowiada o tym, czym są zaburzenia lekowe i w jaki sposób z nimi „walczyć”. W książce znajdziemy trochę statystyk, które mnie zszokowały, a zarazem przeraziły, opisy różnych terapii, jak wyglądają ataki paniki, skąd mogą pojawiać się lęki i wiele innych ciekawych informacji.
Po tej lekturze całkowicie inaczej patrzę na ludzi, staram się zrozumieć, dlaczego coś robią tak a nie inaczej i coraz częściej dostrzegam, że zaburzenia obsesyjno-kompulsywne są tuz obok mnie.
„Lekowi. Osobiste historie zaburzeń” to wartościowa lektura, którą powinni przeczytać chyba wszyscy. Ta książka może być o Tobie czy twoich bliskich…

Nie blokujmy swoich emocji, starajmy się rozmawiać o problemach, a jeśli coś nas już przerasta – nie bójmy się korzystać z pomocy specjalistów.

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z Wydawnictwem nie ma wpływu na recenzje.

Boisz się czegoś?
Ogarnia Cię lek z jakiegoś powodu, a może bez powodu?
Takie rzeczy się zdarzają. Tylko jak sobie z tym poradzić?
Często to długa, żmudna praca i nie zawsze zakończona sukcesem.

To nie jest książka naukowa, medyczna. To jest życie napisane przez Arkadiusza Lorenca.
Autor na swoim przypadku i przypadkach różnych poznanych po drodze osób opowiada o tym,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy myślimy o swoich narządach podczas przygotowywania talerza z posiłkiem?
A co z jelitami? Te nie mają lekko, muszą odwalić kawał roboty a są niedoceniane. Dodatkowo stres, który coraz częściej towarzyszy nam w życiu, używki czy nadmierne spożywanie leków źle wpływają na jelita i nagminnie słyszę o problemach jelitowych.

Książka ”Dieta zdrowych jelit” Agaty Lewandowskiej napisana jest prostym a zarazem ciekawym jeżykiem, także nie jest potrzeby słownik medyczny do zrozumienia, co Autorka chce nam przekazać.
W książce znajdziemy takie zagadnienia:
* Mikroflora jelitowa
* Błonnik
* Jak zbudowane są i jak działają jelita
* Zaburzenia jelitowe
A ponadto, kilka wspaniałych i smacznych przepisów, które można zastosować przy konkretnych zaburzeniach.
Książka „Dieta zdrowych jelit” od Agaty Lewandowskiej, to genialny poradnik, który może pomóc osobom borykającym się z problemami jelitowymi, ale trzeba pamiętać, że żadna książka nie zastąpi nam wizyty u specjalisty.

Warto zadbać o nasze ciało nie na tylko na zewnątrz, nadrządy tez potrzebują wsparcia!

Dziękuję Wydawnictwu RM za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Czy myślimy o swoich narządach podczas przygotowywania talerza z posiłkiem?
A co z jelitami? Te nie mają lekko, muszą odwalić kawał roboty a są niedoceniane. Dodatkowo stres, który coraz częściej towarzyszy nam w życiu, używki czy nadmierne spożywanie leków źle wpływają na jelita i nagminnie słyszę o problemach jelitowych.

Książka ”Dieta zdrowych jelit” Agaty...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy potrzebuje odpoczynku, nawet Ta Jedna Ciotka.

Wyjazd do sanatorium w Ciechocinku toż to idealny plan na odpoczynek. Jednak z nad morza do Ciechocinka to kawałek drogi jest i to z przesiadką, ale długo nie trzeba było czekać, aby Ciotka znalazła sobie kompana podróży – niejaką Rudą. Jak się okazuje obie uwielbiają krzyżówki panoramiczne i obie zmierzają w tym samym kierunku, do uzdrowiska Bursztynek w Ciechocinku.
Na miejscu okazuje się, że Ruda –Elwira coś kombinuje i namawia pensjonariuszki, aby spróbowały cudownych tabletek na odchudzanie. Pierwsze odpakowanie w prezencie, a za każde kolejne trzeba płacić i to nie małe pieniądze.
Ciotka w Bursztynku spotyka również Gburowatego Tadeusza, na którego już miała „przyjemność” wpaść w drodze do uzdrowiska. Wówczas mężczyzna nie wykazał się kulturą, czego ciotka oczywiście nie omieszka mu wypomnieć.

Ciotka, która chciała tylko spokojnie wypocząć, nabrać siły i podreperować zdrowie, nieoczekiwanie wpada w środek intrygi, która zaczyna się robić niebezpieczna.
Czy Ciotce uda się odkryć prawdę?

„Boże, Beata!” Jak ja się uśmiałam czytając tę historię. Serio!
Dawno nie czytałam tak lekkiej, zabawnej i zarazem tak dobrej debiutanckiej książki.
Czytając tę książkę, oczami wyobraźni, sama przeniosłam się do Ciechocinka i towarzyszyłam naszej wspaniałej Ciotce.
Prawdę powiedziawszy, aż wstyd(!), ja nie znałam Mateusza Glena, ani Ciotki. Może gdzieś, kiedyś przypadkiem rzucił mi się w oko, ale nic więcej. I bardzo tego żałuję, bo to jest postać genialna.
Z całego serducha polecam poznać Ciotkę, gdyż potrafi zrobić dzień i poprawić humoru.
Ja bawiłam się cudownie!

Mam nadzieję, że doczekam się innych historii Ciotki w formie książki ;)

Dziękuję Wydawnictwu Znak jednym Słowem za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Każdy potrzebuje odpoczynku, nawet Ta Jedna Ciotka.

Wyjazd do sanatorium w Ciechocinku toż to idealny plan na odpoczynek. Jednak z nad morza do Ciechocinka to kawałek drogi jest i to z przesiadką, ale długo nie trzeba było czekać, aby Ciotka znalazła sobie kompana podróży – niejaką Rudą. Jak się okazuje obie uwielbiają krzyżówki panoramiczne i obie zmierzają w tym samym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Była tylko pomocą domową…

Wanda pracuje jako pomoc domowa w domu gangstera. Wszystko, co usłyszy czy zobaczy jest wielką tajemnicą i ma nigdy nie opuścić posiadłości właściciela. Pieniądze, które zarabia idealnie sznurują jej usta i zamykają oczy. Jednak w pewnym momencie ta finansowa bańka pęka, a jedyną możliwością, aby dalej mieć pokaźne źródło utrzymania jest wyjazd na Sycylię wraz ze swoim pracodawcą.
Na miejscu spotyka nieziemsko przystojnego, ale również niebezpiecznego Roberta.
To zapowiada wiele problemów, intryg a zarazem namiętności i pożądania…
Czy warto sobie na to pozwolić?

„Wybrana przez mafię” to już trzecia część cyklu o braciach Vedetti napisaną przez Adę Tulińską.
Tym razem poznajemy losy szarej myszki, Wandy, która jest od lat zakochana w Filipie (jednym z braci) oraz Roberta, który został zmuszony do powrotu do Włoch a ojciec wypomina mu każde, nawet nieznaczące potknięcia. Dwie totalnie różne osoby, dwa charaktery, jak ogień i woda, a do tego wszystkiego jedno uczucie – MIŁOŚĆ. Czy ma szansę?

Dowiecie się – czytając! :)

Była tylko pomocą domową…

Wanda pracuje jako pomoc domowa w domu gangstera. Wszystko, co usłyszy czy zobaczy jest wielką tajemnicą i ma nigdy nie opuścić posiadłości właściciela. Pieniądze, które zarabia idealnie sznurują jej usta i zamykają oczy. Jednak w pewnym momencie ta finansowa bańka pęka, a jedyną możliwością, aby dalej mieć pokaźne źródło utrzymania jest wyjazd na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciał się tylko zemścić…

Marcel po śmierci swojej żony, Ani, nie potrafi odnaleźć się w codzienności. Zycie przestało mieć sens, i czuje jakby umarł razem z nią.
Jakiś czas później Marcel znajduje naszyjnik z serduszkiem w ciuchach Ani. Nie przypomina sobie, aby podarował kiedykolwiek taki prezent swojej żonie. Do tego grawer na zawieszce nie pasuje do ich inicjałów.
Skąd Ania miała taki prezent?
Czy kobieta była szczera ze swoim mężem?
Czy była szczęśliwa?
Czy to małżeństwo, które wydawało się być idealne, takie było?
Mężczyzna analizując swój związek dostrzega, że wcale on nie był taki idealny jak mu się do tej pory wydawało. Kiedy w końcu dotrze do prawdy, będzie chciał się zemścić…

Uwielbiam pióro Nataszy Sochy, zawsze mnie zaskoczy, czegoś nauczy i pokaże, jakie nieoczekiwane może być życie. „Symfonia ciszy” to bolesna historia, w której mamy do czynienia z żałobą, kłamstwem, zdradą, ciężkimi wyborami w życiu, a przede wszystkim z miłością.
Tak! Miłość nie jest banalna. Ona cały czas potrzebuje emocji, rozmów, szczerości a czasami nawet walki.
A co z zemstą? Czy rzeczywiście jest potrzebna? Czy naprawdę człowiek, jeśli się zemści, poczuje się lepiej? Osobiście jestem zdania, że zemsta nikomu nie jest potrzebna. Ona może wyrządzić krzywdę nie tylko komuś, ale również osobie, która postanowiła się zemścić. Potrafi wrócić ze zdwojoną siłą…

„Symfonia ciszy” Nataszy Sochy to powieść wzruszająca, pełna zwrotów akcji a przede wszystkim niebanalna, która skłania do refleksji.
Ze swojej strony polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Purple Book za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Chciał się tylko zemścić…

Marcel po śmierci swojej żony, Ani, nie potrafi odnaleźć się w codzienności. Zycie przestało mieć sens, i czuje jakby umarł razem z nią.
Jakiś czas później Marcel znajduje naszyjnik z serduszkiem w ciuchach Ani. Nie przypomina sobie, aby podarował kiedykolwiek taki prezent swojej żonie. Do tego grawer na zawieszce nie pasuje do ich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Powracamy do naszych bohaterów z „Wszystkich Twoich śladów”, kiedy to Adam pragnął odnaleźć swoją siostrę Eve…

Kiedy Tina odkrywa prawdę, konieczne chce dowiedzieć się więcej na temat swojego zaginionego brata. Podczas odkrywania prawdy Tinie towarzyszy Gabriel. Między tym dwojgiem zaczyna się rodzić nieoczekiwane, delikatne uczucie, jednak cały czas na pierwszym miejscu, jest chęć poznania jak najwięcej szczegółów z życia brata Tiny.
W czasie, kiedy Tina chce poznać prawdę, Adam razem z przyjaciółmi wyjeżdżają na wakacje.
Adam z Vincentem próbują wykorzystać każdą sekundę, aby wspólnie, we dwoje spędzić trochę czasu, jednak w gronie przyjaciół nie jest to takie łatwe.
Podczas tych wakacji, Adam rozpoczął pisanie swojej książki, w której stara się dyskretnie przelać swoje uczucia na papier. Pewnego dnia rękopis wraz z ważnymi dokumentami i dowodami przepada bez śladu…
Czy prawda wyjdzie na jaw?

Z reguły to pierwsza część jest lepsza niż każda kolejna, jednak nie w tym przypadku. Dla mnie „Wszystkie Twoje winy” są zdecydowanie ciekawszą częścią aniżeli „Wszystkie Twoje ślady”. Pochłonęła mnie od pierwszych stron i byłam bardzo ciekawa jak rozwiną się przygody naszych bohaterów oraz jaki będzie finał tej pokręconej historii.
Tak, pokręconej.
Maja Kołodziejczyk zabrała mnie na emocjonalny rollercoaster, a którym było tyle zwrotów akcji, że czasami aż się łapałam za głowę. Gratuluję Autorce tak wspaniałej wyobraźni!
Postacie, czas i miejsce w tej historii jest fantastycznie wykreowane. Jesteśmy w Ameryce,
w latach 80 i mamy do czynienia z fajnymi ludźmi, który potrafią się bawić, ale ich życie nie opiera się na wiecznych imprezach jak to często w książkach można zauważyć.
Jeśli lubisz niebanalne historie, ta książka jest dla Ciebie.
Polecam jednak zacząć od pierwszej części.

Dziękuję Wydawnictwu Ale! Za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Powracamy do naszych bohaterów z „Wszystkich Twoich śladów”, kiedy to Adam pragnął odnaleźć swoją siostrę Eve…

Kiedy Tina odkrywa prawdę, konieczne chce dowiedzieć się więcej na temat swojego zaginionego brata. Podczas odkrywania prawdy Tinie towarzyszy Gabriel. Między tym dwojgiem zaczyna się rodzić nieoczekiwane, delikatne uczucie, jednak cały czas na pierwszym miejscu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Analizujesz to, co ląduje na twoim talerzu a następnie w żołądku?
A może nawet nie zdąży TO trafić na talerz, tylko prosto do brzucha?
Na szybko, byle jak a później problem.

Czymże jest ten nowotwór?
Każdy o nim słyszał, może nawet gdzieś tam się go boi, ale ilu miało z nim kontakt, chociaż taki pośredni…

W książce „Dieta antyrakowa. Przepisy na zdrowe życie” Agaty Lewandowskiej znajdziemy informacje na temat tego, czego powinniśmy się wystrzegać a co jest zalecane, aby zmniejszyć ryzyko pojawienia się w naszym życiu raka. Których produktów powinno się znaleźć więcej w naszym jadłospisie, a które powinniśmy wykluczyć a przynajmniej zminimalizować ich spożycie. Ponadto, jak przygotowywać i przechowywać pewne produkty, aby były nadal odpowiednie dla naszego organizmu i abyśmy mogli zachować w nich jak największą ilość cennych składników.
Poza ciekawą teorią, znajdziemy tutaj również wiele smacznych przepisów na śniadania, obiady, kolacje czy zdrowe przekąski.

Wielu myśli, „Co ma być, to będzie”, jednak bardziej odpowiednim powiedzeniem byłoby tutaj „Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. W codziennym pośpiechu, czy z racji naszych przyczajeń nie zwracamy uwagi na to jak się odżywiamy i jak żyjemy, a jednak dieta i styl naszego życia ma niewiarygodnie duży wpływ na nasze zdrowie.
Chcemy być zdrowi, jednak mało robimy w tym kierunku.

Jak się okazuje, już Hipokrates, który był greckim lekarzem, twierdził „Jesteś tym, co jesz”.
I ja się z nim zgadzam, a TY?

Dziękuję Wydawnictwu RM za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Analizujesz to, co ląduje na twoim talerzu a następnie w żołądku?
A może nawet nie zdąży TO trafić na talerz, tylko prosto do brzucha?
Na szybko, byle jak a później problem.

Czymże jest ten nowotwór?
Każdy o nim słyszał, może nawet gdzieś tam się go boi, ale ilu miało z nim kontakt, chociaż taki pośredni…

W książce „Dieta antyrakowa. Przepisy na zdrowe życie” Agaty...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy było smutno? Było!
Czy było intymnie? Było!
Czy było tajemniczo? Było!
Jak to się zakończyło? Tego Czytelniku musisz dowiedzieć się sam ;)

Laura jest nauczycielką, która lubi zatracać się w wirtualnym świecie, w którym poznała niejakiego Pawła. Flirtują ze sobą od dłuższego czasu, jednak kobieta, przez swoje doświadczenia, wolałabym nie zmieniać tej relacji na rzeczywistą. Obawia się, że wszystko pęknie jak mydlana bańka, jak tylko pozwolą sobie na spotkanie. Za namowa swojej koleżanki z pracy decyduje się na ten krok i proponuje Pawłowi spotkanie w cztery oczy. Wówczas Paweł zmienia swoje nastawienie, i próbuje odepchnąć kobietę od siebie z całych sił. Nie zakładał, że Laura kiedykolwiek zdecyduje się na taki krok.
Szybko okazuje się, że mężczyzna nie do końca był z nią szczery, dlatego Laura postanawia wyrzucić go ze swoich myśli… To jednak wcale nie jest takie łatwe.

W tej historii mamy pokazaną piękną, a zarazem bolesną miłość.
Wybieramy codziennie…Często nie zdając sobie z tego sprawy ani z tego czy ten wybór był dobry czy nie, a jeśli chodzi o wybór swojej miłości? Czasami nie da się wybrać właściwie.
Są ludzie na świecie, którym chciałoby się ofiarować wszystko, oddać własne życie, ale to niestety ich nie uratuje. To często oni jeszcze ratują innych.
W tym tajemniczym romansie, mamy do czynienia z trudnym tematem, jakim jest choroba dziecka.
Poznajemy młodą dziewczynkę, Zoje, która powinna mieć przed sobą wspaniałe życie, jednak zmaga się z chorobą, która powolutku odbiera ją światu. I choć jest dopiero dzieckiem, patrzy na świat mądrzej niż nie jeden dorosły. Pokochałam ją od razu.

Ta historia, choć smutna, jest piękna i potrafi rozwalić na milion kawałków, ale właśnie takie historie zostają w nas na dłużej.

„Niczego nie żałuj. Nadrabiaj. Naprawiaj. Kochaj do upadłego, ale nigdy nie żałuj.”
Tą zasadą sama staram się kierować w życiu.

Ze swojej strony, polecam! Czytajcie!

Czy było smutno? Było!
Czy było intymnie? Było!
Czy było tajemniczo? Było!
Jak to się zakończyło? Tego Czytelniku musisz dowiedzieć się sam ;)

Laura jest nauczycielką, która lubi zatracać się w wirtualnym świecie, w którym poznała niejakiego Pawła. Flirtują ze sobą od dłuższego czasu, jednak kobieta, przez swoje doświadczenia, wolałabym nie zmieniać tej relacji na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Właśnie skończyłam czytać… I pierwsza myśl po zakończeniu tej książki jest taka – kiedy kontynuacja?! Bo ja jej potrzebuję natychmiast!

Spotkali się tylko w celach erotyczno-zarobkowych… To miałoby ich wspólne pięć dni za odpowiednie pieniądze, w mieście, które nigdy nie śpi, w hotelu, o którym wielu może tylko pomarzyć.
On traktował ją jak żaden mężczyzna spotkany do tej pory.
Ona w końcu poczuła się nie tylko przedmiotem.

Po tym czasie, niestety każdy poszedł w swoją stronę. Jednak nie mogli o sobie zapomnieć…

Oglądaliście może Pretty Woman? Ta książka trochę mi się kojarzy z tym filmem, jednak zakończenie się nieco różni i dlatego nie mogę się doczekać kontynuacji. Mam nadzieję, że autorka się zlituje nad uczuciami czytelników i prędziutko dopisze koniec tej historii.
Autorka wykreowała postacie, które różnią się od siebie wszystkim i właśnie to wszystko przyciąga ich do siebie z każdą wspólnie spędzoną minutą coraz bardziej. Sceny intymne zostały napisane z wyczuciem i ze smakiem, przy których można się zarumienić a serce postanowi bić szybciej.

Uwielbiam takie historie, intymność, tajemnice i przeszłość, która potrafi wiele zrobić…
Ja zakochałam się w tym „Mieście grzechu”, może i Ty spróbujesz?

Książkę polecam dla pełnoletnich czytelników.

Właśnie skończyłam czytać… I pierwsza myśl po zakończeniu tej książki jest taka – kiedy kontynuacja?! Bo ja jej potrzebuję natychmiast!

Spotkali się tylko w celach erotyczno-zarobkowych… To miałoby ich wspólne pięć dni za odpowiednie pieniądze, w mieście, które nigdy nie śpi, w hotelu, o którym wielu może tylko pomarzyć.
On traktował ją jak żaden mężczyzna spotkany do tej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytaliście „Pacjentkę” Alex’a Michaelides’a?
Ja czytałam i szczerze… Wywaliła mnie z butów. Dlatego postanowiłam sięgnąć po „Furię”.
Czy „Furia” również odwaliła dobrą robotę?

Lana Farrar, to piękna, lecz samotna gwiazda filmowa, która niestety, najlepsze lata sławy ma już za sobą. Ku pokrzepieniu tej samotności, zaprasza przyjaciół na swoją prywatną grecką wyspę. Jednak, te przyjaźnie skrywają swoje tajemnice, pragnienia i uprzedzenia.
Namiętność i chęć zemsty to połączenie wybuchowe. Czy w tym przypadku też tak będzie?

Książką jest podzielona na akty, co bardzo mi się spodobało i czytając poczułam się jakbym czytała spektakl, albo w sumie jakbym była w teatrze i oglądała wystawioną sztukę.
Narratorem jest jeden z przyjaciół Lany, Elliot, który całe życie kocha tę kobietę i chce dla niej jak najlepiej. Tylko według kogo… ?
Autor poprzez swojego książkowego bohatera, Elliota Chasea od początku wodzi za nos czytelnika, przedstawiając nam każdego z bohaterów, również Elliota, tak abyśmy od początku książki mogli założyć, komu można zaufać, a kto może okazać się zdrajcą. A to wszystko po to, aby namieszać nam w głowie.
Autor stworzył genialną historię z wyśmienicie wykreowanymi postaciami. W tej książce znajdziemy wszystko –miłość, przyjaźń, zdradę, dramat, zbrodnie, oszustwo, tragedię i wiele więcej.
„Furia” to totalny sztos i cała paleta zwrotów akcji i emocjonalny rollercoaster.

Podsumowując – Tak, „Furia” również wywala z butów!
Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu WAB za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Czytaliście „Pacjentkę” Alex’a Michaelides’a?
Ja czytałam i szczerze… Wywaliła mnie z butów. Dlatego postanowiłam sięgnąć po „Furię”.
Czy „Furia” również odwaliła dobrą robotę?

Lana Farrar, to piękna, lecz samotna gwiazda filmowa, która niestety, najlepsze lata sławy ma już za sobą. Ku pokrzepieniu tej samotności, zaprasza przyjaciół na swoją prywatną grecką wyspę. Jednak,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mówi się, że siłą jest kobieta. A co jeśli są aż dwie silne kobiety?

Anna to dziennikarka, której życie prywatne posypało się w jednym momencie. Dlatego postanowiła oddać się pracy i zamiarze napisać książkę o kobiecie, która siedzi w więzieniu, za udział w zabójstwie ministra sportu Jacka Dębskiego.
Halina Galińska, zwana również Inką, to piękna i przebiegła kobieta, która często wykorzystywała swoja urodę, aby otrzymać to, co pragnęła. Swoje życie spędziła u boku mafii. Teraz jednak przebywa w więzieniu i pozwala, aby jej historia została spisana przez Annę.
Kobiety widują się coraz częściej i czują się sobie coraz bliższe…
Czy taka przyjaźń ma prawo istnieć?

„Niewinna Inka” to historia o dwóch kobietach z silnymi i stanowczymi charakterami, których życie lubi wystawić na próbę. Ale jak to kobiety, nie łatwo je zniszczyć i walczą zawsze do końca. Co mam na myśli? Odpowiedź znajdziecie w książce.
W tej historii, możemy zobaczyć równie, jak od „strony kuchni”, wyglądają sprawy polityczno-mafijne. Niewiarygodne, ale prawdzie. Politycy siedzą w kieszeniach mafii. W sumie, co się dziwić… Kasy nigdy za dużo.
„Niewinna Inka” to połączenie reportażu z fabułą oraz z całym wachlarzem emocjonalnym

Książka została napisana na podstawie zabójstwa ministra sportu Jacka Dębskiego z dnia 21 kwietnia 2001, kiedy to został wystawiony przez swoją kochankę. Prawa do ekranizacji książki zostały sprzedane.

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzje.

Mówi się, że siłą jest kobieta. A co jeśli są aż dwie silne kobiety?

Anna to dziennikarka, której życie prywatne posypało się w jednym momencie. Dlatego postanowiła oddać się pracy i zamiarze napisać książkę o kobiecie, która siedzi w więzieniu, za udział w zabójstwie ministra sportu Jacka Dębskiego.
Halina Galińska, zwana również Inką, to piękna i przebiegła kobieta,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wszystko, co się świeci jest złotem.
Czy Anioły mogą być złe?

Narida, osiemnastoletnia anielica zostaje strącona z nieba na ziemię, za morderstwo, do którego się nie przyznaje.
Po kilku latach przebywania na ziemi i ziemskiego życia, okazuje się, że chyba nadal działają w niej anielskie moce, a tatuaż przedstawiający wilka potrafi się materializować i stawać w jej obronie. Kobieta postanawia dowiedzieć się prawdy, dlaczego została uznana za winna morderstwa i kto za tym stoi.
W tej próbie będzie jej towarzyszyć jej przyjaciel Rimon wraz ze swoim bratem, który jest demonem…
Prawda nie będzie łatwa, ale najwidoczniej potrzebna.

Jak na początku nie mogłam się wkręcić w tę książkę, tak teraz potrzebuję kontynuacji. Jestem ciekawa, co jeszcze spotka naszą Anielicę.
Uważam, że jest to udany debiut literacki Karoliny Ligockiej. Można by się przyczepić, ze nasza główna bohaterka jest w sumie idealną postacią i wszystko szło jej gładko jak po maśle, ale w końcu to jest fantastyka a w niej wszystkie chwyty są dozwolone.
Mamy tutaj również pomieszane dobro ze złem, to, co od zawsze zakładamy, że jest dobrem okazało się złudne, a zło… okazuje się, że może być dobrem. Pomieszane z poplątanym. Warto jednak poznać człowieka / istotę, zanim przypnie mu się łatkę.
Ze swojej strony – polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Mięta za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Nie wszystko, co się świeci jest złotem.
Czy Anioły mogą być złe?

Narida, osiemnastoletnia anielica zostaje strącona z nieba na ziemię, za morderstwo, do którego się nie przyznaje.
Po kilku latach przebywania na ziemi i ziemskiego życia, okazuje się, że chyba nadal działają w niej anielskie moce, a tatuaż przedstawiający wilka potrafi się materializować i stawać w jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to